Detektyw, a dostęp do akt postępowania

Według opinii niektórych prawników, detektyw wynajęty przez reprezentowanego przez nich klienta albo przez reprezentującego go i działającego w jego imieniu pełnomocnika, nie może zapoznać się z materiałami sprawy, które na mocy art. 156 § 5 k.p.k. są w ich dyspozycji. Zdarzają się nawet tacy adwokaci, którzy twierdzą, że z obawy o zarzut wpływania na świadka (którym detektyw może w sprawie być) nie mogą z detektywem nawet rozmawiać, ale o tym może innym razem.

Dlaczego w ogóle pojawia się opór przed dopuszczaniem detektywa do materiałów posiadanych przez  obrońcę ?

„Bo art. 156 wymienia strony, obrońców, pełnomocników i przedstawicieli ustawowych, a detektyw żadnym z nich nie jest.” 

To najczęstsza odpowiedź w takich przypadkach. Świadczy ona o niezrozumieniu dyspozycji tego artykułu. Jego ideą jest określenie podmiotów, które mogą wystąpić do organu prowadzącego postępowanie o udostępnienie akt, a przecież obrońca nie korzysta z tej możliwości po to aby sobie akta poczytać do poduszki jako lekturę do snu, ale aby przygotować się do obrony swojego klienta. Do elementów tej obrony należy m.in. podważanie wiarygodności dowodów oraz zwracanie uwagi na błędy w postępowaniu przygotowawczym popełnione przez organ przeprowadzający poszczególne czynności procesowe. W działaniach tych mieści się również pozyskiwanie informacji o ważnych źródłach dowodowych, pominiętych przez prowadzących postępowanie przygotowawcze. We wszystkich tych sprawach pomoc detektywa może okazać się bezcenna.

Agencja Bezpieczeństwa i Detektywistyki, wspólnie z adwokatami, niejednokrotnie  przeprowadzała analizę akt postępowania. Dzięki praktycznemu doświadczeniu detektywów, wyniesionemu ze służby w Policji, adwokat przed sądem wskazywał te czynności (oględziny, przeszukanie czy nawet przesłuchanie), które przez organ procesowy były wykonane w sposób wadliwy, a przez to pomijający istotne aspekty mogące służyć wyjaśnieniu sprawy, a także takie, które należało przeprowadzić, a z różnych powodów ich nie przeprowadzono (np. aby nie osłabić oskarżenia). 

Poszukiwanie przez detektywa źródeł dowodowych, podważających zeznania świadków, bez znajomości tych zeznań trudno sobie wyobrazić. 

Detektyw analizujący akta posiadane przez adwokata to nic niezgodnego z prawem, a korzystanie przez obrońcę z usług detektywistycznych jest sposobem na częściowe wyrównanie szans procesowych stron postępowania, chociaż nadal oskarżyciel ma na swoje usługi cały aparat państwa, z Policją na czele, a obrońca tylko posiadającego znacznie mniejsze uprawnienia detektywa. 

Udział detektywa na tym etapie sprawy karnej jest zresztą przewidziany w art. 2 Ustawy o usługach detektywistycznych, który brzmi:

1.Usługami detektywistycznymi są czynności polegające na uzyskiwaniu, przetwarzaniu i przekazywaniu informacji o osobach, przedmiotach i zdarzeniach, realizowane na podstawie umowy zawartej ze zleceniodawcą, w formach i w zakresach niezastrzeżonych dla organów i instytucji państwowych na mocy odrębnych przepisów, a w szczególności:

(…)

6). zbieranie informacji w sprawie, w której toczy się postępowanie karne, postępowanie w sprawach o przestępstwa skarbowe lub wykroczenia skarbowe albo inne, jeżeli w toku postępowania można zastosować przepisy prawa karnego.

Detektyw, co oczywiste, nie może samodzielnie korzystać z prawa wynikającego z art.156 kpk, jednak w ramach umowy, która jak wynika z wyżej wymienionej Ustawy o usługach detektywistycznych musi być zawarta w formie pisemnej, a o jej zawarciu detektyw ma obowiązek niezwłocznie poinformować organ prowadzący postępowanie, jest on niejako częścią zespołu realizującego prawo do obrony, a jego Zleceniodawca nie może ukrywać przed nim istotnych informacji mogących mieć znaczenie dla wykonywanego przez detektywa zlecenia. Takimi informacjami, bez wątpienia jest wiedza zawarta w aktach postępowania. Bez tej wiedzy detektyw swoimi działaniami może przypadkiem trafić na osobę, która procesowo jest już świadkiem oskarżenia i jego działania związane z brakiem zapoznania się z aktami mogą narazić go i jego Zleceniodawcę na zarzut wpływania na świadków i utrudnienia postępowania, czyli popełnienia przestępstwa z art. 239 kk.

Czy adwokat może udostępnić akta sprawy karnej detektywowi ? Kilka słów o art. 241 kodeksu karnego.

Istotą tego przestępstwa jest rozpowszechnianie publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego (zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym).

Pojawia się pytanie, czy sprawca, lub jego obrońca może udostępnić akta PRZED wniesieniem aktu oskarżenia. O ogromnej roli postępowania przygotowawczego dla obrony nie trzeba przekonywać.

Rozpowszechnianie” należy rozumieć jako czynienie wiadomości ogólnie dostępnymi, umożliwienie zapoznania się z nimi większej i nieoznaczonej z góry liczbie osób. Zachowanie jest publiczne wówczas, gdy ze względu na miejsce lub sposób działania jest lub może być dostrzeżone przez niedającą się z góry określić liczbę bliżej niezindywidualizowanych osób bądź też przez oznaczoną, ale większą liczbę osób (Gardocki, Prawo, s. 320).

Podmiotem tego przestępstwa nie może być podejrzany, jeżeli działa w granicach przysługującego mu prawa do obrony (Stefański, Przestępstwo rozpowszechniania, s. 18)

Radykalne podejście – czyli stanie na stanowisku, że  detektyw nie może mieć wglądu w akta postępowania przygotowawczego sprawy swojego klienta, byłoby ograniczeniem prawa do obrony. 

Oczywiście – jako obrońca, należy mieć świadomość, że organy ścigania mogą mieć odmienne stanowisko. Ale zawsze warto stawiać na odważną obronę – która tylko w takiej postaci może okazać się skuteczną obroną. 

Autorzy

Daria Radłowska
adwokatka prowadząca kancelarię w Krasnymstawie i Lublinie, autorka bloga karnistka.com, była wieloletnia asystentka sędziego w wydziale karnym Sądu Rejonowego, oraz wydziale gospodarczym Sądu Okręgowego 

Maciej Zygmunt
Członek założyciel Stowarzyszenia Praktycy Compliance, właściciel Agencji Bezpieczeństwa i Detektywistyki Maciej Zygmunt, młodszy inspektor w st. sp., były Naczelnik Wydziału w poznańskim Zarządzie CBŚ, detektyw, doradca biznesowy, wykładowca akademicki m.in. z przedmiotów związanych z wywiadem i kontrwywiadem gospodarczym na Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu, Wyższej Szkole Bezpieczeństwa w Poznaniu oraz Wyższej Szkole Gospodarki Euroregionalnej w Józefowie k. Warszawy.